Hubert Hurkacz rozbił przeciwnika w ATP 500 w Dubaju. Polak awansował w efektownym stylu

Nie tylko Iga Świątek walczy o wielkie zwycięstwo w turnieju na Bliskim Wschodzie. W Dubaju jest bowiem Hubert Hurkacz, który rywalizuje w ramach turnieju ATP. O ćwierćfinał zagrał ze Słowakiem Alexem Molcanem i okazał się od niego lepszy.
Nieudany początek sezonu Huberta Hurkacza
Początek 2022 roku nie był zbyt udany dla Polaka. Dość szybko pożegnał się bowiem z Australian Open, z którego odpadł już w drugiej rundzie. Jego pogromcą został Adrian Mannarino z Francji, choć dzieliły ich aż 44 pozycje w rankingu na korzyść biało-Czerwonego. Na tym samym etapie rozgrywek Hurkacz odpadł także z zawodów w Rotterdamie.
Zdaje się jednak, że w Dubaju stać go na więcej. Po dwóch tygodniach przerwy wrócił on na kort i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zmierzył się z Aleksandrem Bublikiem. Wrocławianin nie dał rywalowi szansy na wykazanie się i bez większych kłopotów pokonał go 2:0 (6:3 i 6:1). W związku z tym mógł sprawdzić się w starciu z Molcanem, który wcześniej wygrał z Lloydem Georgem Harrisem.
Hubert Hurkacz nie dał się zaskoczyć Alexowi Molcanowi w ATP 500
Słowak też sprawił Polakowi pewne problemy, choć prawdą jest, że to sam Hurkacz popełniał błędy – na przykład, gdy musiał wykazać się refleksem przy siatce, a nawet przy serwisie. Ten brak dokładności w poszczególnych zagraniach wrocławianina ewidentnie wybijał go z rytmu i pozwalał Molcanowi na utrzymywanie bliskiego dystansu pod względem liczny wygranych gemów. Ostatecznie po 39 minutach Słowak skapitulował. Kluczowy okazał się idealny return Hurkacza, który wygrał pierwszego seta 6:3.
Druga część starcia była wyrównana tylko na początku. Obaj zawodnicy próbowali zaskakiwać się skrótami oraz minięciami i od czasu do czasu nawet im to wychodziło. Zwiastun lepszej gry ze strony naszego reprezentanta oglądaliśmy już w trzecim gemie, którego wygrał do zera za sprawą udanego smeczu i dwóch poważnych błędów Molcana.
Co prawda w kolejnym to Słowak nie dał Polakowi ani jednego „oczka”, lecz to okazało się maksimum, na co było go stać. Drugi set też padł łupem Hurkacza, który awansował do ćwierćfinału ATP 500.